czwartek, 9 października 2014

Rozdział 9

Powrót

Natsu

Chwilę po wyjściu Mai i Cas'a, Musica podała śniadanie. ŻAREŁKO!! Już prawie miałem w ręce kanapkę, gdy nagle mi wypadła przez coś. -Ej!- jęknąłem i zrobiłem minę załamanego dziecka, któremu nie pozwolono się pobawić ulubioną zabawką. Poszukałem wzrokiem sprawcy dzięki, któremu moje jedzonko leży na talerzu, a nie w moim brzuchu. Nie jadłem od wczoraj wieczorem. Jestem głodny.Wtedy dostrzegłem ten przerażający wzrok u Lucy. Czasami wydaje się być straszniejsza nawet od Erzy. - Natsu czekamy na Mai i Cas'a.-powiedziała ze wzrokiem " A tylko się sprzeciwisz, a doznasz najgorszych katuszy w życiu". Głośno przełknąłem ślinę i wygodnie rozsiadłem się na kanapie. Spojrzałem na Music'kę, która miała iskierki rozbawienia w oczach. Za to Emily patrzała na nas zdziwionymi oczami mówiącymi "On jej pozwala tak sobą pomiatać? Przecież jest silniejszy od niej...". Zrobiłem skrzywioną minę i wyszedłem z jaskini w poszukiwaniu zaginionej dwójki. Niestety nie było ich w pobliżu co oznacza głodowanie do ich powrotu... Ja tu zaraz umrę z głodu...
-Mai, Cas... Gdzie wy poszliście? Ja tu z głodu zaraz padnę...- mamrotałem cały czas poszukując tej dwójki.
- Polecę ich poszukać!- powiedział Happy, nagle pojawiając się obok mnie.
- Dobra, ale lecę z tobą i ich wywącham-zgodziłem się, a chwilę później razem z moim towarzyszem leciałem nad lasem. Nie czułem ani zapachu Mai, ani Cas'a... Co jest? Chyba się nie rozpłynęli w powietrzu? Chociaż... Pod czas wczorajszej walki Mai pokazała, że potrafi być niewidzialna... Ale czułem jej zapach, a teraz nie... Grr... Głodny jestem i jeszcze myśleć mi każą... Z pustym żołądkiem to jest straaaasznie trudneee... W dodatku mózg już mnie boli...< Nigdy się nie przyzwyczaję do tego, że Natsu myśli... dop. Neko> Wtedy wreszcie zobaczyłem poszukiwaną dwójkę. Przytulali się nie daleko rzeki. Dobrze, że nie ma tu Lucy, bo by mnie zabiła gdybym im przerwał, a mam taki zamiar. - Te. Gołąbeczki.- zawołałem do Cas'a i Mai, a Ci słysząc mój głos od siebie odskoczyli.
- Oni się luuuubią.- usłyszałem dobrze znany tekst Happy'ego. Mai słysząc exceeda spojrzała na niego morderczym wzrokiem, a ten uciekł z miejsca zdarzenia zostawiając mnie samego. Wielkie dzięki Happy...
- Czekamy na Was ze śniadaniem...- poinformowałem tę dwójkę.
- A jeszcze coś chociaż dla mnie zostało?- zapytał Cas, a Mai z nieznanych mi powodów uderzyła go w prawy bok, przez co o mało nie upadł, bo trafiła w ranę z wczorajszej walki.
- Tak zostało... Śniadanie nie jest nawet tknięte... Zasługa Lucy...- odpowiedziałem czarno włosemu, na co oboje zaczęli się cicho śmiać. Ha. Ha. Ha. Bardzo śmieszne, że chcę ratować swój tyłek...
- Nigdy nie zrozumiem czemu pozwalasz jej sobą pomiatać...- powiedział wychowanek Paroli.
- Zaraz wracam, nie martw się Mai...- już miałem coś odpowiedzieć, ale usłyszałem głos Music'ki. Gdy spojrzałem na moją kuzynkę ta miała łzy w oczach.
-O co chodzi? Przecież zaraz wróci...- zapytałem się fioletowookiej. Ta spojrzała na mnie jak na idiotę i wytarła łzy.
- Kłamie... Ona nie wróci...- powiedziała, a z jej oczu pociekły łzy.- To samo powiedziała mi 10 lat temu... Wróciła dopiero 2 lata temu. Tylko dlatego, bo byłam w niebezpieczeństwie... Normalnie to by w ogóle nie wróciła...- wytłumaczyła Mai.
Czekaliśmy na Music'kę parę godzin, a gdy nie wracała Emily, Cas i Mai wrócili razem z nami oraz ich exceedami do Magnolii.
- Wróciliśmy!- krzyknąłem otwierając drzwi do gildii kopniakiem. Rozmowy nagle ucichły i wszyscy spoglądali na nas. W ich oczach widziałem zdziwienie, a no tak przecież są tutaj Mai i reszta.<Cas: Nie jestem resztą! Neko: Oj ciichoo narzekasz dop. Neko>
- Ekhm... Nazywam się Mai Musicrose, posiadam moc Muzycznej Smoczej Zabójczyni i...- tutaj zrobiła chwilę przerwy, żeby zrobić lepszy efekt lub chciała ich wkurzyć. Najwidoczniej lubi wkurzać ludzi... A o dziwo jeszcze się z nią nie pokłóciłem... Dziwne...- jestem kuzynką Natsu.- wreszcie dokończyła, a wszystkim, oprócz naszej piątki, opadły szczęki ze zdziwienia.- To jest...-wskazała na moją siostrę.- Emily Dragneel jest siostrą Natsu.- teraz wszyscy członkowie Fairy Tail mieli tak wytrzeszczone oczy, jakby miały im zaraz wypaś.- Jest Plastyczną Smoczą Zabójczynią. A te tu idiota...- wskazała na Cas'a.
- To twój chłopak Mai?- zapytała już przytomna Mirajane. Mai wyglądała jakby miała zaraz wybuchnąć, nie wiem czy ze złości czy z innego powodu, ale była cała czerwona na twarzy.
- Nie... Literka nie jest moim chłopakiem... Nigdy nim nie będzie...- odpowiedziała Mai, gdy ochłonęła.
- Nawet bym nie chciał... Chwila jak mnie nazwałaś, popsuta katarynko?!- krzyknął zdenerwowany Cas.
- Jak słyszałeś błędny słowniku. Chyba, że słuch Ci się popsuł.- odbiła piłeczkę Musicrose z lekkim uśmiechem, który mimo zdenerwowania widać było na twarzy Cas'a. Oni lubią się ze sobą kłócić?
- Osz ty, połamany nutniku, chcesz się bić?-
- Dawaj, encyklopedio.-
- Zaraz mi tu się uspokoić!- krzyknęła wściekła Tytania. Szybko uciekłem w najdalszy kąt gildii i na to patrzyłem. Zauważyłem, że tak samo zareagowali wszyscy prócz... Mai. Pokój jej duszy...
- Nikt mi nie będzie rozkazywał.- powiedziała moja kuzynka spokojnie. Dziwnie to wyglądało, bo Mai jest dosyć niska, niższa nawet od Levy, choć nie dużo, a ona spokojnie piorunowała się z Erzą wzrokiem. Ta nagle się lekko uśmiechnęła.
- Erza Scarlet, zwana Tytanią, postaraj się nie wszczynać bójek, bo od tego już są Natsu i Gray- przedstawiła się Erza.
- Przykro mi to mówić, Erzo, ale prawdopodobnie nie uda mi się ich nie wszynać, a jak już się rozpęta bójka między mną a Cas'em to nikomu się nie uda jej powstrzymać.-
- Erza da radę. W końcu to Tytania, a ty jesteś małym krasnalem. Gihi.- musiał się wtrącić Gajeel. Chwilę później był przyciśnięty do ściany przez Mai, która uległa transformacji takiej jak podczas używania Muzycznego Uniesienia. Jej włosy stały się różowe, a oczy ciemnozielone.
- Jeszcze raz nazwiesz mnie krasnalem lub innym wyzwiskiem na temat mojego wzrostu to pożałujesz. Zostanie z ciebie kupa żelaza. Mimo mojego wzrostu jestem pełnoletnia. Co do tego, że może nas powstrzymać Erza to, bez obrazy Tytanio, ale nas nawet smok nie umiał powstrzymać.- powiedziała, a następnie puściła Żelaznego Smoczego Zabójcę i zaczęła się kierować do drzwi, gdy nagle podeszła do niej Mirajane.
- Chcecie dołączyć do naszej gildii?- zapytała, a gdy Cas, Mai i Emily skinęli głowami na tak dodała:- Gdzie chcecie i jaki kolor?-
Tak oto Fairy Tail wzbogaciło się o 3 Smoczych Zabójców. Tego wieczoru jak zwykle odbyła się impreza na cześć nowych członków. Mai pokazała Canie, że ma nową rywalkę w piciu. Była dosłownie o jeden łyk gorsza od Alberony. Emily, Cas i Mai stworzyli razem drużynę. Tak minęły trzy miesiące...

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Rozdział do niczego, ale przynajmniej jest. Ostatnio zauważyłam, że ciągle przedłużam momenty spokoju, więc postanowiłam trochę przyśpieszyć akcję.
Ludzie ( lub nie ludzie :x ) proszę Was komentujcie! Nawet nie wiecie jak mi przykro gdy widzę tylko jeden komentarz. Dziękuję Angel, że chociaż ty komentujesz.
Mai: Nawet nie wiesz jak wielkiego banana miała Neko na twarzy.
Oj ciiichooo... Więc postanowiłam posłuchać się Angel.
Minimum 2 komentarze i wrzucę kolejny rozdział.

6 komentarzy:

  1. Przepraszam cię za brak mojego komentowania jednak gdy zobaczyłam twój pod 15 rozdziałem to było dosyć późno w nocy i wyłączyłam kompa z myślą "e tam, jutro napisze", a potem kompletnie o tym zapomniałam T.T No ale:
    Jak zwykle błędów nie dostrzegam ( to chyba dobrze) i rozdział sam w sobie fajny tylko możgłaś bardziej wzbogacić w dialogi to postanowienie o dołączeniu do fairy tail to, zdziwienie na wieść, że są smoczymi zabójcami z tak dziwnymi mocami. No ale ogólnie fajnie czyli... fajnie. :) Mam nadzieję, że znajdą się też twoi wierni komentatorzy :3

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja też zacznę komentować i co? Banan na ryju będzie ;w;
    Pięknee...
    Jellal: Nie przeczytałaś... Widziałem!
    Morda w kubeł albo żryć do Erzy.
    Jellal: *wychodzi z domu*'
    Ekhem... nie było tematu. Błędów 0%, dialogi 75%, fabuła 100%
    :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mai: Ja odpowiem, bo Nekk aktualnie stara się wymyślić nowy rozdział,bo dzisiaj dopiero Pieśń Śmierci poprawiła, a wena się ulotniła...
      Mam ją gdzieś tylko muszę lepiej poszukać, więc nie kłam, że się ulotniła. Muszę przyznać, że jestem strasznie zdzwiona, iż nie ma błędów, bo jestem dyslektyczką, a piszę na telefonie to mi nie poprawia błędów...
      Mai: DOBRA, DAJ MI CHOCIAŻ RAZ SAMEJ SKOMENTOWAĆ! *wywala do szafy* TERAZ TY POCZUJ JAK TO JEST TAM SIEDZIEĆ...*odchrząkuje* A więc sama jestem zła na Neko za tą ilość dialogów, a dlaczego? Bo ma lenia!
      Nie prawda, bo poprostu akcja trwa mi ciągle w nieskończoność... ZA DUŻO JUŻ TEGO SPOKOJU TERAZ WKRACZA *spoiler* DO AKCJI!
      Mai: Ta cenzura... jest przydatna..
      Potwierdzam.
      Mai: A właściwie kiedy ty wyszłaś z szafy?
      Chwilę temu *uśmiech*A co do banana to go miałam.
      Mai: Oj tak... Ale i tak najwięsze banany masz, gdy *taaaaajeeeemniiiiicaaaaaa*
      Kocham tę cenzurę ;3 I ja i Mai się cieszymy, że podoba się fabuła, a co do dialogów... Puki nie umiem napisać 10 rozdziału to dodam te dialogi, bo i według mnie jakoś za mało ich.

      Usuń
  3. Świetny rozdział ;D
    Najbardziej ciekawi mnie to czy będzie tu paring Mai x Cas >///<
    Ale znalazłam też troszku błędów, między innymi:
    "Jestem głoooodnyyyy" - Czy nie lepiej byłoby zwyczajnie napisać wyraz "głodny", bądź dodać te zdanie jako myśl?
    Przykład:
    - Jestem głoooodny. - Pomyślałem, lecz po chwili dostrzegłem ten przerażający wzrok Lucy. [...]
    Mniej - Więcej jakoś tak. Lecimy dalej.
    [..] "Ale czułem jej zapach, a teraz nie... Grr... Głodny jestem i jeszcze myśleć mi każą..." [...]
    Te "Grr" mi tu nie pasuje. Warto też dodać że lepiej i estetyczniej wyglądałoby to, jakbyś w zdaniu "Ale czułem jej zapach, a teraz nie... " dodała po teraz już, no i, za dużo zbędnych kropek :)
    [...]"- Nie... Literka nie jest moim chłopakiem... Nigdy nim nie będzie..." [...]
    Kolejne kropki. No błagam. Radzę się ich pozbyć przy wyrazie "Nie", a przy " [...] moim chłopakiem... Nigdy nim [...]" zamienić je na na przecinek. Dalej nie chce mi się pisać ale wiedz, że Ja tu jeszcze wrócę :D :3 xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Mogłabyś zmienić tło? Ciężko się odczytuje litery na czarnych fragmentach.

      Usuń
    2. Przepraszam, że dopiero teraz, ale tak jakoś wyszło. Tło zmienię, aktualnie nad nim pracuję. Nie będzie jakieś zajebiaszcze ale będzie takie, żeby dobrze sięczytało. A pojawi się nowe tło jakoś w weekend. O ile nie zapomnę o tym :x

      Usuń